Szał na gwiazdy dopadł mnie już dawno temu, przynajmniej jakieś dwa lata wstecz. Najpierw szaleństwo na punkcie kropkowych tkanin, wyjazdy do Poczdamu, bo niestety w PL dopiero od niedawna można zakupić tkaniny w jakże popularne dziś groszki, kwiatki, gwiazdki. Pierwsze przywiezione z zagranicy metry materiału w gwiazdki leżały sobie spokojnie na regale, były ładne, nie wiedziałam co z nimi począć. Kiedy zaszłam w ciążę, pierwszą rzeczą jaką uszyłam dla Piotrusia była poducha w kształcie gwiazdy. Wcześniej na życzenie klientki powstał księżyc w formie zawieszki, oczywiście z gwiazdkami. Później przy kompletowaniu wyprawki już się posypało - bodziaki, najlepiej w gwiazdki, legginsy w gwiazdki, a jak dorwałam w TK Maxxie kombinezon w gwiazdy i to za 50 zł, to już byłam w pełni szczęścia ;)
Chciałabym wrócić do pierwotnego planu, o którym pisałam w pierwszym poście. Będzie zatem trochę o wystroju wnętrz, pokażę Wam jak mieszkamy ;)Mam nadzieję, że nie moje stałe czytelniczki nadal będą tu zaglądać :*
Zdjęcia moje oraz z Pinterest
Cuda, cuda!!! Po wypłacie (tej od męża) zgłaszam się po coś dla Mikołaja;-)))
OdpowiedzUsuńTeż zawsze czekam na mężową wypłatę ;)
Usuńpięknie macie!!! przepięknie! jak gwiazdy mieszkacie ;) :*
OdpowiedzUsuńNo ba! :P
UsuńGwiazdy są mega!!! Myślę nad takim tematem przewodnim na roczek właśnie :)
OdpowiedzUsuńTeż chciałam gwiazdy, będą latawce, moja nowa miłość :)
UsuńJa też popadłam w gwiazdkową manię, one są takie cudowne!!!!!
OdpowiedzUsuń