Dzień 6 wyzwania - woda.
Cóż tu dużo pisać. Jak jest woda, jest zabawa. W łazience po kąpieli wody po kostki, bo Piotruś ma ubaw po pachy jak chlapie nogami. Ostatnio przez dłuższy czas płakał, nie mógł się uspokoić, dopiero jak zaczęłam potrząsać butelką wody mineralnej, Mały się uspokoił. Chyba najwyższa pora zabrać Go na basen :)
Jaki śliczny bobas :))
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu bobasa :)
Usuńbasen całkowicie polecam, my chodzimy co tydzień w niedzielę rano od kiedy młody skończył pół roku. Poszlibyśmy szybciej, ale pogoda była nie za fajna.
OdpowiedzUsuńMusimy iść koniecznie!!! Trochę się obawiam, bo Piotruś cały czas ulewa i nie chciałabym nieprzyjemnej sytuacji w basenie :/
UsuńJaki słodziak pozdrawiam ilona
OdpowiedzUsuń